Codziennik24

Czym zaskoczy cię pozytywnie samochód elektryczny?

Dziś samochody elektryczne spotyka się zarówno w większych miastach, jak i na prowincji. Wciąż jednak wiedza na ich temat jest wybiórcza. Tymczasem samochód elektryczny zaskoczy pozytywnie każdego, kto spróbuje bliżej go poznać.

Zalety samochodów elektrycznych

Czym samochód elektryczny może zaskoczyć pozytywnie? Po pierwsze konstrukcją. Wciąż otoczeni zewsząd przez auta spalinowe mamy zwykle dość stereotypowe wyobrażenie o budowie samochodu. Spodziewamy się pod maską silnika, części układów chłodzenia, paliwowego, wydechowego. Tego, co niezbędne w samochodzie spalinowym. A co znajdziemy w samochodzie elektrycznym?

W elektryku części jest 6 razy mniej. Odpada np. cały układ paliwowy i wydechowy. Sam silnik elektryczny to też konstrukcja znacznie mniej złożona niż silnik spalinowy – z jego cylindrami, zaworami, rozrządem i masą innych podatnych na awarie rzeczy. Prostsza konstrukcja napędu i mniejsza podatność na awarie to ogromne zalety samochodu elektrycznego. Także obsługa znacznie mniej angażuje właściciela. W aucie spalinowym wymieniamy różne filtry, płyny, oleje… A w elektryku? Owszem wymienia się płyn chłodzący i olej przekładni napędowej. Płyn raz na kilka lat, a olej – 10 razy rzadziej niż olej silnikowy w benzyniaku.

Inne zaskoczenie: samochód elektryczny jest bardziej dynamiczny. Najpopularniejszy w Polsce Nissan Leaf potrzebuje do „setki” 7,9 sekundy. Nieźle jak na samochód o kompaktowych rozmiarach. Elektryk przyspiesza lepiej niż porównywalne auto z silnikiem spalinowym. To tak, jak byśmy przesiedli się do samochodu z wyższej półki.

Zaletą samochodu elektrycznego jest też oszczędność. Użytkowanie go w trybie codziennym – czyli tak, jak większości innych aut – jest tanie. Przy korzystania z nocnego podładowywania akumulatorów w domu zejdziemy z kosztami poniżej 10 zł za sto kilometrów. Żadne auto spalinowe tego nie potrafi.

Czym jeszcze zaskoczy samochód elektryczny?

Ta gałąź motoryzacji rozwija się dziś bardzo dynamicznie. Czołowi producenci widzą w elektrykach przyszłość motoryzacji, więc stawiają na rozwój tej technologii. Bardzo szybko rośnie też infrastruktura dedykowana dla samochodów elektrycznych i ich użytkowników.

Wciąż się słyszy, że elektryki mają mały zasięg na jednym ładowaniu. Tymczasem wiele się zmieniło odkąd powstała taka opinia. Popularne w Polsce modele mają już zasięg przynajmniej ok. 200 kilometrów. To zwykle dość, by wystarczyło na cały dzień czy nawet na weekendowy wypad za miasto.

Jako problem wskazywano też często dostępność ładowarek – zwłaszcza w trasie. Problem ten na naszych oczach odchodzi w przeszłość. GreenWay już ma rozbudowaną sieć stacji ładowania, a spojrzenie na mapę (http://driver.greenwaypolska.pl) przekonuje, że także w długą trasę można się wybrać bez obaw o możliwość podładowania akumulatorów. GreenWay wciąż rozwija sieć – planuje 600 swoich stacji w Polsce.

Wciąż zniechęca do elektryków cena ich zakupu. To prawda – zakup samochodu elektrycznego wymagał wydania wyższej kwoty niż zakup porównywalnego auta spalinowego. Ale i ta bariera właśnie kruszy się na naszych oczach. W tym roku debiutuje nowy Volkswagen ID.3. Ten samochód elektryczny z silnikiem o mocy 170 KM i zasięgiem od 330 km wymagać będzie wydania na zakup kwoty niemal identycznej z ceną aktualnie oferowanego Golfa TDI o mocy 150 KM. A koszty użytkowania i obsługi elektryka mogą być nawet kilkukrotnie niższe.

Exit mobile version